comment
Artykuł
Data publikacji: 2024-08-23
Jak Unia marnuje mózgi
O migracji mówi się zazwyczaj z wielką przesadą. Bywają okresy, gdy sławi się ją pod niebiosa, przedstawiając otwarcie granic na przybyszów jako remedium na wszystkie kłopoty kraju przyjmującego – od braku rąk do pracy po problemy związane ze starzeniem się społeczeństw. Zazwyczaj po pewnym czasie przychodzi bolesne wybudzenie. Masa krytyczna zostaje przekroczona i przybywa argumentów podnoszących, że masowa migracja to wiele bardzo konkretnych problemów (konkurencja o płace i prace z ludnością lokalną w fazie dekoniunktury, wysokie koszty integracji itd.). Wtedy następuje nieuchronnie czas zamknięcia. On także jest naznaczony przesadą i nadmiernym radykalizmem środków zaradczych.
Pozostało 79% treści
Chcesz uzyskać dostęp? Skorzystaj z bezpłatnego abonamentu