Artykuł
opinia
Transformacja bez gazu się nie obejdzie
Amerykanie tną wydobycie bo gaz ziemny stał się zbyt tani
Czas na polski wiatr, nie obcy gaz” – pod takim hasłem sprzeciw wobec planów rozwoju energetyki opartej na gazie demonstrowali w zeszłym tygodniu w Rybniku aktywiści Greenpeace. Tamtejszy blok jest jedną z 10 nowych jednostek gazowych – elektrowni i dużych elektrociepłowni – które powinny rozpocząć pracę w ciągu najbliższych trzech–czterech lat.
Niespełna trzy miesiące temu podobne stanowisko zajęła Koalicja Klimatyczna, zrzeszająca oprócz polskiego oddziału Greenpeace’u ponad 20 innych organizacji ekologicznych. „Koalicja Klimatyczna wzywa polskich polityków wszystkich opcji do podjęcia działań na rzecz ograniczenia roli gazu kopalnego w transformacji energetycznej Polski, w tym zaprzestania traktowania go jako paliwa przejściowego w procesie odchodzenia od paliw kopalnych” – oświadczyły organizacje. Według nich Polska powinna zrezygnować z budowy elektrowni gazowych oraz infrastruktury importowej, na czele z pływającym terminalem LNG w Zatoce Gdańskiej. Do 2035 r. należałoby zaprzestać produkcji energii elektrycznej opartej na gazie, a najdalej pięć lat później zrezygnować z tego surowca jako źródła ciepła.