Artykuł
Plastikowe zbawienie
Czas zrehabilitować najbardziej ekologiczny materiał w historii ludzkości
Lego House w duńskim Billund
Mam dla was trzy wiadomości o żółwiach szylkretowych. Dobrą, złą i zaskakującą.
Zła jest taka, że to gatunek zagrożony wyginięciem. Od połowy XIX w. ludzie zabili ok. 9 mln tych gadów i w oceanach żyje ich obecnie zaledwie ok. 8 tys. To żółwiobójstwo zaburzyło ekosystemy wodne, prowadząc do degradacji raf koralowych i zmniejszenia się różnorodności traw morskich.
Dlaczego polowaliśmy na żółwie? Aby pozyskać ich pancerze, a dokładnie karapaks, ich część grzbietową. Jak pisze ekolog Michael Shellenberger w książce „Apokalipsy nie będzie!”, karapaks po podgrzaniu jest wyjątkowo plastyczny i trwały dzięki zawartości keratyny – i dlatego doskonale nadawał się do produkcji m.in. biżuterii, oprawek do okularów, grzebieni, instrumentów muzycznych, pudełek, a nawet prezerwatyw. A dobra wiadomość? Wyginięcie żółwi szylkretowych powstrzymało wynalezienie celuloidu, który zastąpił karapaks w przemyśle. A co w tym zaskakującego? To, że celuloid to sztuczny polimer, czyli plastik.
Nie przesłyszeliście się: plastik ocalił żółwie. Ale ocalił również słonie. Szacuje się, że w XIX w. tylko na potrzeby produkcji klawiszy do pianin zabijano 15 tys. słoni rocznie. Na szczęście klawisze z tworzyw sztucznych są równie dobre, jak te z ciosów słoni. Ogólnie rzecz biorąc, plastik to błogosławieństwo. Gdyby nie on, eksploatowalibyśmy naturę w znacznie większym stopniu, niż ma to miejsce. Ale chwileczkę: pozytywnie o plastiku? Czy to nie przesada?
Life in plastic, it’s fantastic
Zazwyczaj gdy rozmawiamy o tym materiale, to w kontekście kolejnych zakazów i ograniczeń jego stosowania. I niemal nigdy nie oddajemy mu sprawiedliwości, bo przecież coś, co jest sztuczne, nie może być dobre. Plastik kojarzy nam się z tandetą i nietrwałością. Gdy kupujemy nowe auto, zależy nam, by wnętrze nie wyglądało „plastikowo”, ale jak najbardziej naturalnie. Gwiazdy muzyki i celebrytów określamy często mianem „plastikowych”, odnosząc się do ich płytkiej powierzchowności i infantylnego zachowania. Nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie zestawienia słowa „plastikowy” z takimi jak „solidny” czy „piękny”, ewentualnie w oksymoronie. Przede wszystkim jednak tworzywa sztuczne uważamy za nieekologiczne.