Artykuł
Walka przeciwko złu totalnemu
Powstanie Warszawskie wpisuje się w grecką tradycję. Z naszej perspektywy walka w obronie wolności, do końca, jest natchnieniem
Starożytni Grecy lubili wojnę. Tak, tak, powinno być inaczej, twórcy teatru i filozofii powinni być weganami sławiącymi pokój – i rzeczywiście, nawet okazjonalnie sławili, ale częściej pochwalali szyk bojowy, bitewną odwagę i wzorowe męstwo. Czy ustanowili przy tym linię graniczną między bohaterstwem a bohaterskim zapamiętaniem? Między nieustępliwością a obłąkaniem? Czy doceniliby powstańców warszawskich? Czy w ogóle poznawanie przeszłości odkrywa przed nami tropy rozumienia nas samych, czy jest raczej umysłową rozrywką bez szczególnej wartości?”. Napisałem list do znawcy starożytności, prof. Marka Węcowskiego. Odpisał, porozmawialiśmy.
Z Markiem Węcowskim rozmawia Jan Wróbel
Valéry Giscard d’Estaing, dla młodszych czytelników postać tak odległa w czasie jak ludzie antyku, prowadził na szeroką skalę lobbing na rzecz przyjęcia konstytucji europejskiej. I odwoływał się do greckiego dziedzictwa wolności wykuwanej w walce z imperium. Perskim, wiadomo. Europa to walka o wolność od tyranii. A trudno o bardziej europejską walkę o wolność niż Powstanie Warszawskie.