Artykuł
Między prawdą a mistyfikacją
Petr Stančík jest nostalgikiem środkowoeuropejskim, czyli fatalistą
Pravomil Raichl podczas stalinowskiego procesu, tzw. mosteckiej afery szpiegowskiej. Praga, 1948 r.
Zacznę od tego, że Pravomil Raichl, bohater powieści Petra Stančíka „Prawomił albo niedawne przedawnienie”, istniał naprawdę. Urodził się w 1921 r. we wsi Skůry na północny zachód od Pragi, zmarł w Pilźnie w 2002 r. (w niezwykłych okolicznościach, o czym później). Przez długie dekady życia pracował jako leśnik w amerykańskim stanie Oregon. Miał dwie żony i siedmioro dzieci.
Wcześniej jednak zdążył zaliczyć, po pierwsze, króciutką służbę w czechosłowackiej armii – zmobilizowany późną zimą 1939 r. po miesiącu staje się świadkiem aneksji Czech przez III Rzeszę, co odbywa się bez jednego wystrzału, a czeskich żołnierzy, już w świeżo utworzonym Protektoracie Czech i Moraw, po zdaniu broni odsyła się do domów.