Artykuł
debata dgp
Samorządy chcą odłożenia reformy finansowania JST
Nie ma zgody na ustawę o dochodach jednostek samorządu terytorialnego w kształcie proponowanym przez rząd. W tej sprawie korporacje samorządowe przygotowują stanowisko
Jakie widzą panowie wady i zalety projektowanego przez Ministerstwo Finansów nowego systemu finansowania JST w porównaniu z tym obecnym?
Jacek Brygman:
Zaletą jest na pewno to, o czym mówiliśmy od początku, czyli uniezależnienie dochodów JST od zmian ustawowych. Bardzo pozytywnie odbieramy udział poszczególnych samorządów w podstawie opodatkowania PIT i CIT. Jeżeli ustawodawca wprowadzi nowe zmiany – np. podwyższy kwotę wolną od podatku, zmieni progi podatkowe itd. – to nie będzie miało kompletnie wpływu na dochody samorządów. Drugą zaletą jest na pewno realizacja naszego postulatu dotyczącego udziału JST w podatku zryczałtowanym. Uciekło tam dużo podatników, a wiemy doskonale, że do tej pory nie mamy ani złotówki udziału w tym podatku. Do dyskusji pozostaje oczywiście zaproponowane 14 proc. Prawdopodobnie jest to zbyt mało w stosunku do tego, jaką kwotę zyskuje budżet państwa. Wadą jest – po pierwsze – to, że nowy projekt zawiera sporo skomplikowanych wyliczeń, algorytmów, korekt, wskaźników czy też progów. Po drugie – opiera się on na analizach Banku Światowego, z którymi jako Związek Gmin Wiejskich RP mocno dyskutowaliśmy. Chodzi przede wszystkim o oparcie potrzeb wydatkowych na historycznych wydatkach z naszych budżetów. Bardzo często jest tak, że w gminach wiejskich czy miejsko-wiejskich o bardzo niskim potencjale dochodów własnych to, że nie mamy wydatków w danej kategorii, nie oznacza, że nie było takich potrzeb. To oznacza tyle, że mieliśmy inne bardzo ważne, pilniejsze wydatki.
Mariusz Gołaszewski:
Zacznę od zalet, bo widzę ich jednak całkiem sporo. To przede wszystkim oparcie systemu na dochodach własnych, czyli wypracowanych na terenie gminy, powiatu, województwa. To oznacza, że samorządy wracają do swojej idei – generowania dochodów ze swojego obszaru i od swoich mieszkańców. A to oznacza, że dzięki działaniom nakierowanym na pozyskiwanie nowych mieszkańców, wzmacnianie infrastruktury, rozwijanie rynku pracy będą one miały realny wpływ na swoje dochody. Bardzo ważna jest waloryzacja. Waloryzacja PIT w latach 2023–2025 – wzrostem płac i wzrostem zatrudnienia dała współczynnik 40 proc. Dostaną państwo o 40 proc. wyższe udziały niż baza podatkowa w 2023 r. To jest naprawdę dużo. Na plus trzeba też ocenić bezpiecznik polegający na tym, że mimo tych wszystkich algorytmów wzrost dochodów nie może być mniejszy niż założone progi w systemie przejściowym. W uzasadnieniu MF przekonuje, że te skomplikowane algorytmy, o których wspomniał pan wójt, są obiektywne i nie można nimi sterować. Według mnie to również zaleta. Czy przyjęte miary są idealne? Nigdy nie będą. Wadą jest oparcie dopłat subwencyjnych, szczególnie jeśli chodzi o system oświaty, na niedoszacowanych kosztach.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right