Artykuł
opinia
Bujający łódką nie wyprowadzą jej na spokojne wody
Konflikt wokół rozporządzenia dotyczącego norm jakości węgla pokazuje jak na dłoni, co poszło nie tak w polskiej transformacji energetycznej. Opisanie go jako konfliktu wartości, w którym na jednej szali mamy zdrowie i życie tysięcy ludzi, a na drugiej – interes branżowy, byłoby uproszczeniem. Odejście od węgla nie jest nam potrzebne tylko ze względu na jakość powietrza, którym oddychamy, podobnie jak zabezpieczenie kopalni nie wynika tylko z chęci zysków. A jednak słuszne skądinąd postulaty dotyczące sprawiedliwej transformacji Śląska giną w zgiełku protestów, w których górnicy negują zmianę klimatu, opowiadają bzdury o węglu, przerzucają się inwektywami i posługują fejkami. Taki obraz zostawiła po sobie piątkowa manifestacja pod Ministerstwem Klimatu. Nie mam najmniejszej wątpliwości co do tego, że nie jest to głos wszystkich górników, podobnie jak straciłam już przekonanie, że przynajmniej część górniczych związków w ogóle jest zainteresowana rozwiązaniem problemu, a nie zwykłym bujaniem łódką i