Artykuł
gospodarka
Marazm po francusku. Gospodarka do naprawy
Nowy rząd będzie musiał się zmierzyć z niewygodną rzeczywistością – albo przeprowadzi bolesne dla obywateli operacje na finansach publicznych, które mają dla gospodarki większe znaczenie niż w innych unijnych państwach, albo ryzykuje wywołanie kryzysu
Piątkowa informacja o wydatkach francuskich konsumentów na towary w maju przyniosła lekki powiew optymizmu po serii niezbyt dobrych doniesień. Biorąc pod uwagę dane oczyszczone z wahań sezonowych i efektów kalendarzowych, zakupy Francuzów zwiększyły się o 1,5 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem, najmocniej od ponad roku. Liczby wydają się potwierdzać prognozy ekonomistów, że po opanowaniu inflacji siła nabywcza konsumentów znów rośnie, a ich zwiększone wydatki pozwolą nabrać rozpędu europejskiej gospodarce w drugiej połowie roku. Mniej optymistycznie wygląda bliższe spojrzenie na strukturę zwiększonych wydatków – Francuzi kupili przede wszystkim więcej żywności i energii, a nie dóbr trwałego użytku.