Artykuł
Sytuacje kryzysowe nie mają barw politycznych. Liczą się jedność i odwaga decydentów i lokalnych władz
Wybuch wojny w Ukrainie sprawił, że w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy w przestrzeni publicznej i medialnej trwa ożywiona dyskusja dotycząca przygotowań państwa polskiego na wypadek ewentualnego konfliktu zbrojnego. Temat jest poruszany również z perspektywy samorządów, a tam pytań i wątpliwości jest dużo więcej niż na szczeblu centralnym
Konflikt zbrojny za wschodnią granicą przewartościował nasze postrzeganie rzeczywistości. Dotyczy to przede wszystkim przedstawicieli administracji rządowej i samorządowej, którzy muszą – i to w dość pilnym trybie – przystosować się do nowych, nieznanych i postrzeganych dotąd jako abstrakcyjne okoliczności. To na włodarzach spoczywa przecież odpowiedzialność za lokalną społeczność w przypadku ewentualnego kryzysu. W naszym otoczeniu trwa dyskusja na ten temat, możemy uczestniczyć w rozmaitych prelekcjach i szkoleniach dotyczących aspektów obrony cywilnej, co jest oczywiście ważne, ale jednocześnie nie da się uciec od przekonania, że systemowego problemu nie rozwiążemy działaniami doraźnymi.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right