Artykuł
unia europejska
Nie tylko Polska ma problem z deficytem
Dwie z trzech największych europejskich gospodarek, czyli Włochy i Francja, mają problemy z nadmiernym deficytem, a w progu ledwo mieści się Hiszpania. Bruksela zapowiada pożegnanie z nadzwyczajnymi regułami fiskalnymi wprowadzonymi w czasie pandemii
Komisja Europejska upomniała w środę dokładnie siedem państw: Francję, Włochy, Belgię, Węgry, Maltę, Polskę i Słowację. Cała siódemka została objęta procedurą nadmiernego deficytu, ponieważ różnica między wydatkami budżetowymi a przychodami w każdym z tych państw przekracza limit 3 proc. PKB lub dług publiczny przekracza 60 proc. PKB. Teraz każdy z krajów będzie musiał przedstawić plan naprawczy, w wyniku którego uda się zejść poniżej wspomnianych progów. Część państw, tak jak Polska, argumentuje, że zwiększone wydatki mają związek z nadzwyczajną sytuacją i dotyczą przede wszystkim obronności i bezpieczeństwa lub zielonych technologii, które będą traktowane zgodnie z unijnymi zasadami jako czynniki łagodzące przy obliczaniu deficytu i długu. KE podkreśla jednak, że zgodnie ze swoją metodologią liczy zakup sprzętu i broni dopiero, gdy dotrą one do kraju. A to oznacza, że wydatki na obronność będą stanowiły pokaźny udział w budżecie dopiero w kolejnych latach w Polsce. W najbliższym czasie całą wspomnianą siódemkę czeka solidny przegląd budżetów, bo w przypadku niewdrożenia planu naprawczego KE może nałożyć grzywnę „stosownej wysokości”, której nie precyzują przepisy.