Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2024-05-24

Jedno państwo wystarczy

Izraelczycy i Palestyńczycy nie wierzą już w dążenia do dwóch państw, które usilnie wspierają światowi przywódcy. Zamiast tego szukają nowych sposobów na pokój

Na całym świecie hasło „rozwiązanie dwupaństwowe” powtarzane jest dziś jak mantra. Mówią o nim minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i politycy Prawa i Sprawiedliwości. Oficjalnie zgodne w tej kwestii są Stany Zjednoczone, Chiny i Rosja. Prawdopodobnie jest to jeden z niewielu pomysłów dyskutowanych na arenie międzynarodowej, który nie wzbudza wielkich kontrowersji, a tym samym pozwala politykom poruszać się w meandrach konfliktu bliskowschodniego bez narażania się na krytykę opinii publicznej. Mimo to od 1947 r., kiedy Zgromadzenie Ogólne ONZ nr 18 przyjęło rezolucję nr 181 o podziale mandatu Palestyny na dwa państwa – arabskie i żydowskie – wprowadzenie tego rozwiązania wciąż wydaje się odległe.

Każda z zainteresowanych stron wskazuje inne przyczyny tej klęski. Palestyńczycy, z którymi rozmawiam na Zachodnim Brzegu, wspominają Nakbę (czystki etniczne dokonane przez Izraelczyków w 1948 r.) i podkreślają nasilającą się izraelską okupację. Bahia Amra z Palestinian Medical Relief Society (PMRS) mówi mi, że „nie są już w stanie pokojowo domagać się utworzenia państwa”. – Izraelczycy są agresywni. Nasi ludzie są aresztowani, zabijani. Każdego dnia wojska izraelskie wkraczają na Zachodni Brzeg i tłumią wszelkie próby buntu – tłumaczy. Gdy rozmawiamy w biurze organizacji na obrzeżach Ramallah, odpala papierosa za papierosem. Na co dzień zajmuje się m.in. pomaganiem kobietom, które doświadczają przemocy domowej (działania te wspiera Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej). Bahia twierdzi, że im więcej izraelskiej agresji doświadczają mieszkańcy Zachodniego Brzegu, tym sytuacja Palestynek jest gorsza: mężczyźni są sfrustrowani kryzysem ekonomicznym i brakiem pracy, a wyładowują frustrację na swoich żonach.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00