Artykuł
inwestycje
Po dwóch dekadach koniec ery betonu na budowach dróg
Wykonawców zniechęcają też restrykcyjne wymagania GDDKiA wobec betonu, np. co do jego równości
Ogromna większość wykonawców dróg w ostatnich pięciu latach wróciła do technologii asfaltowej. Traci branża cementowa
Ostatnie dwudziestolecie stało pod znakiem gwałtownego wzrostu popularności dróg z betonu. Do intensyfikacji wykorzystania tej technologii doszło zwłaszcza przed dekadą, gdy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zdecydowała, że 800 km tras o największym natężeniu ruchu powinno mieć wytrzymalszą nawierzchnię betonową. Argumentowano, że dzięki temu tiry nie będą tworzyć kolein. W dłuższej perspektywie miało to ograniczyć liczbę kosztownych remontów. Teraz mamy już ok. 1170 km szybkich tras z betonu, co stanowi ok. 23 proc. sieci dróg klasy S i A. To np. długie odcinki S17 z Warszawy do Lublina, Via Baltica na Litwę czy A1 z Łodzi do Częstochowy. Ale dziś można mówić o końcu ery budowy betonowych dróg.