Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2024-02-15

Blask białego złota i cień obaw o przyszłość

Rynek cukru jest rynkiem wielkich szans, ale jak pokazują wydarzenia towarzyszące zakończeniu udanej w Polsce kampanii cukrowniczej 2023/24 – również nie mniejszych wyzwań

Bez nas będziecie głodni, nadzy i trzeźwi – to najdobitniejszy, najbardziej chwytliwy i najczęściej pokazywany transparent z tegorocznych blokad rolniczych. I chociaż mieszkańcy miast przyzwyczaili się, że farmerzy swoje niezadowolenie okazują głośno i publicznie, to obecne protesty są największymi w historii III RP. I nic dziwnego. Problemy nadeszły z dwóch stron – z Zachodu i ze Wschodu. Uderzenie z Brukseli to Zielony Ład, rolnicy obawiają się, że nie przetrwają wprowadzenia unijnych proekologicznych regulacji. A drugie uderzenie to niekontrolowany import towarów z Ukrainy. I oba te ataki mogą okazać się śmiertelnym zagrożeniem dla całego sektora.

W bardzo trudnej sytuacji znaleźli się między innymi plantatorzy buraków cukrowych. Nieograniczony import cukru z Ukrainy wzrósł 20-krotnie (!) w sezonie 2022/23. Co więcej, w kolejnym, 2023/24, te ilości mogą być nawet 35 razy większe niż w okresie obowiązywania kontyngentu ustanowionego w układzie o stowarzyszeniu Unia Europejska–Ukraina – alarmuje Krajowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00