Artykuł
Nowy Prometeusz
Trudno wieszczyć, jak będzie wyglądać miks energetyczny przyszłości, ale na pewno pojawią się w nim zupełnie nieprzewidywalne na razie wynalazki i odkrycia. A to zmieni cały układ geopolityczny, czyli znany nam świat
Zdolność do wytwarzania i magazynowania energii to jedna z głównych przewag konkurencyjnych w historii rozwoju cywilizacji. Od pewnego czasu to samo da się powiedzieć o zdolności do narzucania innym korzystnego dla siebie paradygmatu gospodarowania zasobami energetycznymi. Zdaniem niektórych badaczy, np. czeskiego profesora Vaclava Smila (którego znanym fanem jest m.in. Bill Gates), konkretny sposób, w jaki ludzkość pozyskuje i wykorzystuje energię, wręcz determinuje kierunki i tempo naszego rozwoju. A wiele wskazuje na to, że stoimy właśnie u progu kolejnej rewolucji w tej dziedzinie.
Sens mitu
W greckiej mitologii ogień był pierwotnie dostępny jedynie bogom. Dopiero zbuntowany tytan Prometeusz wykradł go, przemycił i udostępnił ludziom – za co zresztą spotkała go okrutna kara ze strony Zeusa. Ale to dzięki jego inicjatywie i ofierze mogła się rozwinąć ziemska cywilizacja: człowiek mógł już wytapiać metale i doskonalić narzędzia oraz gotować strawę, zamiast nadal żywić się surowymi roślinami i mięsem oraz posługiwać prymitywną maczugą. Czyniło to jego życie łatwiejszym i bezpieczniejszym, a pośrednio umożliwiło też postęp kultury.
Mity nie są po prostu baśniami, odbijają ważne procesy w dawnej historii ludzkości. I choć zdaniem nauki ten akurat odbył się raczej bez udziału istot nadprzyrodzonych, był mniej dramatyczny, za to bardziej rozciągnięty w czasie. Ujarzmienie ognia było pierwszym krokiem do planowego wykorzystywania energii. Przez tysiąclecia wystarczały nam spalana biomasa, siła mięśni udomowionych zwierząt, ruch wiatru, wartko płynąca woda. Prawdziwy przełom nastąpił stosunkowo niedawno, wraz z pojawieniem się na scenie paliw kopalnych.