Artykuł
Aplikacja radcowska się zmienia
Bartosz Szolc -Nartowski: Aplikanci sygnalizowali nam, że proszą o bardziej elastyczne rozwiązania, bo muszą mieć też czas na pracę zawodową i sprawy prywatne
Jakie obserwacje skłoniły KRPP do przyjęcia założeń zmian w regulaminie odbywania aplikacji radcowskiej?
Staramy się obserwować rynek usług prawniczych, zdobycze nowych technologii i nowoczesnej dydaktyki. Jesteśmy też wrażliwi na potrzeby aplikantów. Aplikacja to nie tylko zajęcia w izbie, to także szkolenie i praktyka u patrona, uczestniczenie w rozprawach sądowych, zajęcia praktyczne w kancelariach i organach wymiaru sprawiedliwości, urzędach. Jest więc tych obowiązków bardzo dużo. Aplikanci sygnalizowali nam, że proszą o bardziej elastyczne rozwiązania, bo muszą mieć też czas na pracę zawodową, rodzinę, sprawy prywatne. To jak najbardziej zrozumiałe. Staramy się wprowadzić takie rozwiązanie, które mają na celu uelastycznienie programu aplikacji. Od początku tego roku wprowadziliśmy zajęcia e-learningowe w maksymalnym wymiarze 20 proc. ogólnej liczby godzin na każdym roku szkoleniowym. Nieznacznie chcemy podwyższyć ten limit do 25 proc., a więc do 60 godzin w roku. Na tą chwilę doszliśmy do dopuszczalnej granicy. Wydaje mi się, że więcej zajęć e-learningowych być nie powinno, bo najlepszą formą są jednak zajęcia stacjonarne. Natomiast część wiedzy może być przekazywana w tej formie. Oczywiście to okręgowe izby radców prawnych prowadzą aplikacje, i to one podejmą decyzję, w jakim wymiarze i z jakich przedmiotów wprowadzą e-learning do planów zajęć. Jeśli wykorzystają limit 60 godzin, pozostanie 180 godzin stacjonarnych, które dzielimy na konwersatoria i ćwiczenia. Już wcześniej zrezygnowaliśmy z wykładów. Uważamy, że taki podawczy sposób przekazywania wiedzy nie jest zbyt efektywny.