felieton
KRS znów wykracza poza swe kompetencje
Działania Krajowej Rady Sądownictwa poza przyznanymi jej ustawowo kompetencjami stały się już niestety normą.
Kilka tygodni temu na łamach DGP komentowałem stanowisko przewodniczącej KRS Dagmary Pawełczyk-Woickiej, która reagując na wyrok wydany przez Sąd Rejonowy Poznań-Nowe Miasto i Wilda w sprawie wydarzeń mających miejsce w katedrze poznańskiej w październiku 2020 r., zwróciła się do prezesa Sądu Okręgowego w Poznaniu z pismem o skierowanie sędzi referent na szkolenie z zakresu prawa konstytucyjnego, obejmującego w szczególności ochronę kultu religijnego („KRS godzi w niezależność sądów i niezawisłość sędziów”, DGP 55/2023). Przewodniczącej KRS nie spodobał się wyrok uniewinniający aktywistów, dlatego uznała, iż sędzia z udziałem, której zapadł, powinna przejść szkolenie, by na przyszłość takich wpadek unikać i wychodzić naprzeciw oczekiwaniom przewodniczącej rady co do treści rozstrzygnięć. Problem w tym, że ani przewodnicząca KRS, ani prezes jakiegokolwiek sądu nie mają w tym zakresie nawet szczątkowych kompetencji. Aktywność Dagmary Pawełczyk-Woickiej w oczywisty sposób pozbawiona była zatem podstaw prawnych.