Kancelarie pod nadzorem?
Świadczenie usług prawniczych rosyjskim podmiotom objętym sankcjami nie zostało zakazane, ale może być ryzykowne
Wybuch wojny w Ukrainie oraz aneksja Krymu w 2014 r. sprawiły, że rosyjscy miliarderzy, dotychczas za pan brat żyjący z częścią elit Zachodu i korzystający z uroków życia w Londynie czy Paryżu, zostali zmuszeni do szukania dróg ratunku dla majątków. Luksusowe posiadłości, drogie samochody, jachty oraz spółki – wszystko to znalazło się na celowniku państw unijnych. Część oligarchów postanowiła szukać pomocy w sądach. Czy kancelarie prawne pomagające Rosjanom w prowadzeniu biznesu będą miały kłopoty?
Kłopoty w raju
Londyn był przez lata ulubionym miastem rosyjskich bogaczy. Miliony funtów wydawano na luksusowe mieszkania czy czesne na brytyjskich uczelniach dla dzieci oligarchów. Wydawać by się mogło, że idylla będzie trwać bez względu na łamanie praw człowieka przez Moskwę. Nagle się okazało, że Londongrad, jak zaczęto nazywać miasto, nie jest tak przyjazny – przynajmniej w teorii. Wygląda na to, że rząd Jego Królewskiej Mości zabrał się poważnie do utrudniania bytowania tym przedsiębiorcom, którzy mają jakiekolwiek związki z Kremlem.