Artykuł
usa
Zadyszka demokratów
Demokraci sięgnęli po Baracka Obamę, skutecznie mobilizującego ich elektorat w przeszłości
Końcówka kampanii przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się 8 listopada, nie wygląda dla partii Bidena kolorowo. A im gorszy będzie miała wynik, tym mocniejszy będzie Donald Trump
Gospodarka to według sondaży najważniejszy temat wyborczy dla Amerykanów. Dopiero na dalszych miejscach znajdują się spór o aborcję, kwestie bezpieczeństwa czy relacje z Rosją. Głównym tego powodem jest inflacja, która choć od kilku miesięcy spada, to utrzymuje się w USA na poziomie powyżej 8 proc. (we wrześniu 8,2 proc.). I choć Joe Biden podkreśla, że za jego rządów udaje się utrzymać niskie bezrobocie (3,5 proc.), a w Kongresie przechodzą pakiety stymulacyjne czy gigantyczna ustawa infrastrukturalna, to nawet sami demokraci przyznają, że w sprawach gospodarczych prezydencka partia znajduje się w defensywie. „Liberałowie wydają biliony na niepotrzebne ustawy i w rezultacie mierzymy się z rekordową inflacją” – głosi jeden z wielu utrzymanych w takim stylu telewizyjnych przedwyborczych spotów republikanów.