Artykuł
Wszystkie sporty księcia
Książę Muhammad ibn Salman (z lewej) i szejk Kataru Tamim ibn Hamad (z prawej)na stadionie w Dausze. 9 grudnia 2021 r.
Muhammad ibn Salman kilka lat temu kojarzył się światu ze zleceniem morderstwa dziennikarza. Dziś to partner biznesowy, który coraz śmielej wybiela swój wizerunek, wykorzystując do tego sport
20 sierpnia na stadionie King Abdullah Sports City w saudyjskiej Dżuddzie ukraiński bokser, mistrz świata wagi ciężkiej Ołeksandr Usyk, pokonał Brytyjczyka Anthony’ego Joshuę. Obaj zawodnicy, według oficjalnych komunikatów, zainkasowali za walkę po ok. 75 mld dol. W rzeczywistości zarobili znacznie więcej, lecz konkretne kwoty nie są znane. Sposób organizacji gal bokserskich i gaże nie są ujawniane, zaś sumy rzucane w branżowych mediach często opierają się na szacunkach oraz spekulacjach. Oprócz wynagrodzenia za walkę najlepsi bokserzy mogą liczyć m.in. na część przychodów z transmisji pay-per-view; w boksie zarobki zależą od tego, jak bardzo medialny jest zawodnik, czy jego styl walki jest widowiskowy, ilu fanów przyciąga na areny, a ilu śledzi go w mediach społecznościowych. Miejsce w rankingu i stawka, o którą toczy się walka, to kwestie drugorzędne. Pewne jest zaś jedno: jeśli chodzi o pieniądze, to nie ma takich sum, których książę Muhammad ibn Salman nie zapłaci. Saudowie dysponują budżetami, o których inni mogą jedynie pomarzyć. To dlatego w ostatnich latach promotorzy walk bokserskich tak chętnie spoglądają w kierunku Zatoki Perskiej.