Windykacja tylko polubowna
Marcin Warchoł: Regulacje wynikające z prawa karnego okazały się niewystarczające, a przedsiębiorcy zaczęli nadużywać swobody działalności gospodarczej
Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości
Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości
Dlaczego rynek usług windykacyjnych, nie od dziś dotknięty patologiami, tak długo pozostawał poza zainteresowaniem MS? Mniejsze lub większe skandale komornicze zaowocowały poświęceniem ponad dwóch lat pracy na przygotowanie reformy zwiększającej nadzór nad wykonywaniem tego zawodu, a jednocześnie była tolerowana sytuacja, w której można było otworzyć firmę windykacyjną choćby następnego dnia po wyjściu z zakładu karnego.
Działalność windykacyjna obecnie podlega tylko regułom ogólnym dotyczącym prowadzenia działalności gospodarczej. Na przestrzeni blisko 34 lat, od czasu przyjęcia ustawy o działalności gospodarczej, nie podejmowano prób regulowania tego rodzaju działalności, w pierwszej kolejności mając na względzie swobodę jej prowadzenia. Po reformie komorniczej przyszedł czas na jej kontynuację w zakresie windykacji. Windykatorzy często wchodzą w buty komorników, są z nimi myleni. Nie jest jednak tak, że nie było żadnych reakcji na patologie związane z funkcjonowaniem tej branży. W 2020 r. weszła w życie zmiana art. 190a par. 1 k.k., która dodawała do znamion przestępstwa stalkingu również poczucie „poniżenia lub udręczenia”, co także znajdzie zastosowanie w odniesieniu do działalności windykacyjnej prowadzonej przez nieuczciwe firmy windykacyjne.