Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2022-09-16

Krótsza praca, czyli coś za coś

Nie ziszczą się oczekiwania wyższych zarobków przy mniejszym nakładzie trudu: stawka godzinowa wzrośnie, ale w portfelu co miesiąc będzie tyle samo pieniędzy. Żeby ich przybyło, ludzie musieliby pracować w tych nowych wolnych godzinach

Z Joanną Tyrowicz rozmawia Łukasz Wilkowicz

Joanna Tyrowicz członkini RPP, ekonomistka, profesor nauk społecznych, badaczka rynków pracy. Pracuje na Uniwersytecie Warszawskim, współzałożycielka pozarządowego ośrodka badawczego GRAPE

Joanna Tyrowicz członkini RPP, ekonomistka, profesor nauk społecznych, badaczka rynków pracy. Pracuje na Uniwersytecie Warszawskim, współzałożycielka pozarządowego ośrodka badawczego GRAPE

Donald Tusk chciałby czterodniowego tygodnia pracy. W wersji Partii Razem to 35 godzin. Czy to jest możliwe? Czy nasz rynek jest w czymś podobny do francuskiego, gdzie wprowadzono 35-godzinny tydzień pracy?

W wypowiedziach Tuska najbardziej podobało mi się słowo „eksperyment”…

Mówił o pilotażu.

Myślę, że chodzi o to samo. Od długiego czasu robimy w Polsce ogromne reformy bez żadnego przygotowania: transferów społecznych, emerytalne, podatków czy płacy minimalnej - a potem nie zostaje nam nic innego, jak tylko łapać się za głowę i płakać. Tymczasem jedyną drogą do znalezienia optymalnych polityk publicznych są kontrolowane pilotaże, czyli eksperymenty. Dopiero na podstawie ich wyników można powiedzieć, że coś zadziała, a coś nie.

Wróćmy do początkowego pytania: może najłatwiej zacząć od Francji.

To ciekawy przykład z wielu powodów, ale zacznę od najbardziej prozaicznego. Otóż, gdy w debacie publicznej w Polsce powrócił ostatnio temat skracania czasu pracy, synonimem stało się niemal od razu przedłużanie weekendu. Tymczasem Francuzi masowo, pomimo krótszej normy czasu pracy, nadal pracują te same 40 godzin w tygodniu, ale wydłużają sobie urlopy z wypracowanych w każdym tygodniu pięciu nadgodzin. Takie rozwiązanie zostało wynegocjowane na poziomie przedsiębiorstw, w porozumieniach zbiorowych czy na podobnych forach dialogu w firmach. I prawdopodobnie niewielu to przewidywało, ale okazało się, że Francuzi znacznie bardziej cenią sobie dłuższy urlop niż jedno wolne popołudnie w tygodniu.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00