Artykuł
Spróbuję wyjaśnić prezes Małgorzacie Manowskiej…
Co jest najbardziej charakterystyczną cechą przeprowadzonych zmian w strukturach władzy sądowniczej? Otóż to, że na najwyższych szczeblach, najpierw w Trybunale Konstytucyjnym, a potem w sądach, dokonał się w ciągu ostatnich siedmiu lat szczególnego rodzaju skok na stanowiska. W zasadzie tylko tyle
Na łamach Dziennika Gazety Prawnej 8 sierpnia br. ukazał się obszerny wywiad z I prezes Sądu Najwyższego Małgorzatą Manowską, opatrzony tytułem: „Tu nie chodzi o żadną praworządność”. Pani I prezes SN deklaruje, że nie rozumie, dlaczego mimo likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN Komisja Europejska ciągle nalicza Polsce kary po 1 mln euro dziennie, oczekuje wskazania jej „choćby jednego kraju, w którym możliwe jest podważanie powołań sędziowskich”, grzmi: „dziś podważa się skuteczność konstytucyjnej prerogatywy prezydenta!” i stawia zapewne retoryczne pytanie: „jak Komisja Europejska, mając na sztandarach praworządność, może wymagać, by teraz sędziowie SN kontrolowali bez konstytucyjnego umocowania powołania dokonywane przez prezydenta”.
Nie bywam w kręgach choćby zbliżonych do polityków krajowych lub europejskich, nie spożywam posiłków w towarzystwie premiera ani ministrów, dodam, że nie jestem też członkiem jakiegokolwiek stowarzyszenia reprezentującego środowisko sędziowskie, chociaż funkcjonuję w tym środowisku od ponad 30 lat, a od siedmiu lat obserwuję zmiany dokonywane najpierw w Trybunale Konstytucyjnym, a potem w sądach, w tym w Sądzie Najwyższym, przewrotnie nazywane reformą. Mimo to, jeśli I prezes SN nie wie, dlaczego ciągle, mimo wejścia w życie ustawy z 9 czerwca 2022 r. o zmianie ustawy o Sądzie Najwyższym, mówi się o problemach Polski z praworządnością, to spróbuję wyjaśnić. Tym razem w lżejszej formie i syntetycznie, koncentrując się raczej na wnioskach, gdyż fakty, które mnie do nich upoważniają, przedstawiłam w tekstach: „Za co płacimy wszyscy, czyli rzecz o „reformach” wymiaru sprawiedliwości (DGP z 23 marca 2022 r.) i „Neoizba dyscyplinarna i prowadzenie testów bezstronności przez osoby, których sytuacja prawna jest identyczna z sytuacją osób podlegających testowi, nie rozwiązuje problemu wykonania orzeczeń TUSE i ETPCz” („Monitor Konstytucyjny” z 4 kwietnia 2022 r.). Zapewne wnioski te nie wszystkim się spodobają, ale - jak powiedziała pani I prezes Sądu Najwyższego w wywiadzie, który wywołał u mnie potrzebę reakcji - „sędzia powinien być odważny i wyrażać swoje zdanie jako prawnik, niezależnie od sytuacji i nastawienia społecznego i środowiskowego”. Niniejszym to właśnie czynię.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right