Artykuł
Nie wszystko stracone, gdy ktoś nie zdążył skorzystać z ulgi
Wierzyciele mogą sięgnąć po ulgę na złe długi nawet po upływie ustawowego terminu, jeśli nie skorzystali z niej tylko dlatego, że zaufali polskim przepisom, jak się potem okazało - sprzecznym z unijną dyrektywą
Takiego zdania są kolejne wojewódzkie sądy administracyjne. Nie wypowiedział się jeszcze co do tego Naczelny Sąd Administracyjny, ale eksperci spodziewają się, że jego wykładnia będzie podobna.
- Nie wyobrażam sobie odmiennego rozstrzygnięcia NSA - mówi Janina Fornalik, doradca podatkowy, partner w MDDP.
Na razie podatnicy, którzy zorientowali się, że mają jeszcze szanse na ulgę, walczą o nią w sądach wojewódzkich. Takich spraw jest coraz więcej, a niektóre wyroki zdążyły się już nawet uprawomocnić. Czasową granicę wyznacza tu tylko pięcioletni okres przedawnienia zobowiązania podatkowego, choć formalnie na skorzystanie z ulgi były tylko dwa lata, licząc od końca roku, w którym została wystawiona faktura (od 1 października 2021 r. są to trzy lata).
Sądy uznają jednak, że jeżeli termin ten został uchybiony nie z winy podatnika, tylko z winy ustawodawcy (państwa), to przepis o dwuletnim terminie trzeba pominąć. Ostatnio orzekł tak WSA w Warszawie w wyroku z 11 sierpnia 2022 r. (sygn. akt 202/22, nieprawomocny). Wcześniej orzekały podobnie inne sądy wojewódzkie. Przykładowo w wyroku z 16 grudnia 2021 r. warszawski WSA również orzekł, że skoro skorzystanie z ulgi na złe długi w ciągu dwóch lat było niemożliwe z powodu błędnej implementacji przepisów dyrektywy, to termin ten powinien zostać pominięty.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right