Artykuł
prosto ze strasburga
Dyskryminacji nie ma, bo dyskryminowany mógł się postarać…
Sprawa Savickis i inni przeciwko Łotwie (skarga nr 49270/11) dotyczy praw emerytalnych. Wielka Izba uznała, że różnica w traktowaniu w zakresie emerytur ze względu na narodowość jest zgodna z prawem, jeśli potencjalny uprawniony nie zdecydował się naturalizować w kraju zamieszkania, w tym przypadku w Republice Łotewskiej.
Po odzyskaniu niepodległości obywatelstwo łotewskie otrzymywały osoby, które były obywatelami Łotwy do 17 czerwca 1940 r., kiedy to kraje bałtyckie zostały włączone do ZSRR, a także ich potomkowie. Wszyscy pozostali stali się „nieobywatelami Łotwy” (nepilsoņi), de facto obywatelami drugiej kategorii, de iure równoznacznymi z bezpaństwowcami, co zostało potwierdzone w prawie międzynarodowym. Aby uzyskać obywatelstwo Łotwy, wszyscy „nieobywatele” (większość jest pochodzenia rosyjskiego, ukraińskiego i białoruskiego) muszą naturalizować się w państwie, w którym ich rodziny żyły nierzadko od pokoleń. Na początku 2022 r. wśród ludności było 9,7 proc. „nieobywateli Łotwy”, 2,1 proc. obywateli Rosji i 1,2 proc. obywateli innych państw. Chociaż mogą oni przebywać na terenie Łotwy, nie są obywatelami europejskimi i są chronicznie dyskryminowani. Taka dyskryminacja miała dotknąć również skarżącego Savickisa w odniesieniu do obliczania jego emerytury poprzez wyłączenie zatrudnienia i równoważnych okresów nabytych w innych częściach byłego ZSRR przed 1991 r. Dla osób posiadających obywatelstwo łotewskie sytuacja jest całkiem inna – praca w ZSRR jest zawsze zaliczana na poczet emerytury. Skarżący powołał się na artykuł 14 konwencji (zakaz dyskryminacji) łącznie z art. 1 Protokołu nr 1 (prawo własności).
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right