Artykuł
Woonerf, czyli holenderski pomysł na pozbycie się betonozy z polskich miast
Włodarzom i planistom wciąż brakuje inwencji, jak skutecznie przekształcać przestrzeń publiczną w sposób zrównoważony, zgodny z przyrodą i dla wszystkich mieszkańców. Rozwiązaniem może być utworzenie podwórców miejskich
Główną ideę woonerfu wiernie oddaje polskie tłumaczenie tego słowa - podwórzec miejski. Zgodnie z założeniami ma to być przestrzeń przypominająca podwórko - miejsce zabaw dla dzieci oraz spotkań i odpoczynku dla dorosłych. Jednocześnie jako przestrzeń typowa dla obszarów miejskich powinna zapewniać w miarę swobodne poruszanie się, również samochodom. Jednak zwykłe zwężenie ulicy i postawienie kilka ławek nie sprawia, że ulica zmienia się w miejski podwórzec. O woonerfie można bowiem mówić, gdy w organizacji przestrzeni są spełnione następujące warunki:
- priorytetowy pozostaje ruch pieszy i rowerowy,
- ruch samochodowy jest dopuszczony, ale następuje jego uspokojenie przez zastosowanie różnych instrumentów, takich jak progi zwalniające czy ograniczenia prędkości,
- przestrzeń zachowuje funkcjonalność dla kierowców - z woonerfu mogą w miarę normalnie korzystać pojazdy specjalne, np. karetki czy śmieciarki, pozostają miejsca postojowe,
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right