Artykuł
wymiar sprawiedliwości
Dobijanie samorządności w sądach
Kompletna marginalizacja środowiska sędziowskiego w procesie administrowania sądami powszechnymi – taki będzie efekt wejścia w życie nowego prawa
Przekonani są o tym nie tylko sami sędziowie, lecz także rzecznik praw obywatelskich, a nawet I prezes Sądu Najwyższego. Co więcej, Małgorzata Manowska w swojej opinii do projektu nowego prawa o ustroju sądów powszechnych nie kryje zaniepokojenia także innymi proponowanymi rozwiązaniami, które, jej zdaniem, przyznają ministrowi sprawiedliwości nadmierne kompetencje.
Fikcja samorządności
Na trwający od wielu już lat proces odbierania orzekającym głosu w procesie administrowania sądownictwem zwraca uwagę m.in. Marcin Wiącek, rzecznik praw obywatelskich. Jak przypomina, do 2015 r. środowisko miało zagwarantowaną możliwość aktywnego partycypowania w procesie wyboru sędziów i w zarządzaniu administracją sądową. Poprzednio obowiązujące przepisy wymagały bowiem zasięgania opinii zgromadzenia bądź zebrania sędziów danego sądu w ośmiu przypadkach (m.in. przy opiniowaniu kandydatur na stanowiska sędziowskie czy powoływaniu i odwoływaniu prezesów i dyrektorów sądów). Z kolei kolegium sądu wypowiadało się w dziewięciu kwestiach (m.in. opiniowało kandydatów na sędziów).
-
keyboard_arrow_right