Zaległości nie będzie, a sankcja pozostanie
Nawet jeżeli fiskus nie będzie mógł już żądać podatku ze względu na przedawnienie, to i tak sąd będzie mógł ukarać sprawcę za przestępstwo skarbowe polegające na uszczupleniu tego, co należało się budżetowi
Opisany przez nas wczoraj projekt nowelizacji kodeksu karnego zakłada rezygnację z jednego z podstawowych powiązań między przedawnieniem karalności czynu zabronionego a przedawnieniem podatkowym (patrz: „Wyższe kary, więcej przestępstw, dłuższe przedawnienia”, DGP nr 46/2022).
Autor projektu - Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje uchylenie art. 44 par. 2 kodeksu karnego skarbowego. Przepis ten mówi, że karalność przestępstwa skarbowego polegającego na uszczupleniu lub narażeniu na uszczuplenie należności publicznoprawnej ustaje, gdy nastąpiło przedawnienie tej należności.
Co w praktyce oznacza usunięcie tego przepisu? Najkrócej mówiąc, jeśli dziś nie ma zaległości, bo podatek się przedawnił, to nie może być kary. MS chce odejść od tej zasady. To oznaczałoby, że nawet jeśli nie będzie już zaległości, to sprawca nie uchroni się od odpowiedzialności za swój czyn.