Artykuł
Obrona ojczyzny uregulowana na nowo
Resort obrony narodowej chce za pomocą nowych przepisów doprowadzić do podwojenia liczebności armii. Mimo obecnych zagrożeń nie rozważa odwieszenia obowiązkowej zasadniczej służby, ale zachętami chce pozyskać nowych ochotników
Obecnie mamy 111,5 tys. żołnierzy zawodowych i 32 tys. żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej (WOT). Projekt ustawy o obronie Ojczyzny przewiduje, że polska armia docelowo zostanie zwiększona do ok. 300 tys. żołnierzy - 250 tys. zawodowych i 50 tys. WOT. Eksperci jednak podkreślają, że w pierwszej kolejności należy skupić się na jakości armii i jej modernizacji, a dopiero potem na jej liczebności. Rządzący są innego zdania, a wojna Rosji z Ukrainą jest dobrym pretekstem do przeforsowania nowych regulacji w tym zakresie. Jednakże zagrożenie naszego kraju wojną może jeszcze bardziej zniechęcać do wstępowania do wojska. Trzeba jednak zaznaczyć, że zarówno w obecnych przepisach, jak i w tych projektowanych obowiązek obrony ojczyzny - w różnych formach - ma co do zasady każdy obywatel naszego kraju.
Wojsko przejmuje kwalifikacje
Rząd przyjął projekt ustawy o obronie Ojczyzny na swoim ostatnim posiedzeniu, w piątek wpłynął on do Sejmu. Zawiera zarówno zmodyfikowane nieco przepisy z obowiązującej ustawy z 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 372 ze zm.), jak i całkiem nowe regulacje. W proponowanych rozwiązaniach odchodzi się od obowiązkowej zasadniczej służby wojskowej, a wprowadza się więcej zachęt do dobrowolnego wstępowania do armii.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right