Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2021-09-27

Gminy zmieniają taktykę i teraz chcą grać w zielone. Muszą jednak uważać na pieniądze z UE

Trend jest słuszny. Będą na niego środki z nowej unijnej perspektywy, a resort kultury wydał wytyczne, które - inaczej niż dotychczas - pozwalają sadzić drzewa i krzewy w zabytkowych centrach miast. Betonozy nie można jednak zburzyć zbyt szybko, bo Unia upomni się o to, co na nią wypłaciła

Wybetonowany plac Dąbrowskiego w Łodzi ma zostać odbetonowany - chwali się urząd miasta. Więcej zieleni będzie na Rynku Łazarskim w Poznaniu, Gdynia od kilku lat pozbywa się betonu ze swojego centrum, Kraków ubiera w zieleń zabytkowe powierzchnie. O zmianach na rynkach myśli Ciechanów, Skierniewice, Gliwice czy Gniezno. Biorą z tego przykład i mniejsze miejscowości, które rewitalizując swoje centra przed kilku czy kilkunastu laty, przewidywały wycinkę starych drzew i zastąpienie trawników betonem, asfaltem albo kamiennymi płytami. Trend na zwiększanie ilość zieleni eksperci i znaczna część mieszkańców oceniają pozytywnie. Ale słuszna skądinąd moda na zazielenianie ma swoje pułapki. Trzeba to robić z głową, by osiągnąć zamierzony efekt i nie zniszczyć tego, co zostało już osiągnięte.

Zwrot możliwy

Przede wszystkim nie zawsze da się poprawić sytuację natychmiast. Większość tzw. betonoz była bowiem finansowana ze środków UE w ramach działań rewitalizacyjnych. A to znaczy, że nie wolno tych miejsc dowolnie zmieniać, bo trwałość projektu musi być utrzymana przez określony czas. - Przez ten okres przejściowy z tą nawierzchnią nie da się nic zrobić, by nie stracić dofinansowania - przestrzega Krzysztof Gruszecki, radca prawny specjalizujący się w zagadnieniach związanych z ochroną przyrody i środowiska. Potwierdza to Robert Markiewicz, doradca w departamencie adaptacji do zmian klimatu w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. I cytuje wydany w ubiegłym roku przez resort funduszy i polityki regionalnej poradnik „Trwałość w projektach współfinansowanych z funduszy UE. Komentarz do przepisów”. A czytamy w nim tak:

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00