Artykuł
Gra w informację
Czy więzienie za uporczywe uchylanie się od wypełniania prawa to za dużo?
Zaprzyjaźniona z Siecią Obywatelską Watchdog Polska Fundacja Panoptykon zaproponowała kiedyś, byśmy wspólnie stworzyli grę w dostęp do informacji publicznej. Była to zwykła planszówka. Pierwsze pole to było składanie wniosku o informację. Do mety trzeba było przejść przez 17 pól. Trwało to 36 miesięcy. Po drodze były pola opóźniające - nieprzekazywanie skargi do sądu, zmieniające się powody nieudostępniania informacji. Gra została przygotowana siedem lat temu (dziś mamy już wiele nowych doświadczeń i sprawy, które kończyły się nawet po 84 miesiącach). Nie uwzględniała licznych sposobów utrudniania dostępu do informacji.
Gdzieś umyka sprawiedliwość
W polskim systemie prawnym ochroną prawa do informacji zajmują się przede wszystkim sądy administracyjne. Mogą orzekać o bezczynności organów oraz zasadności wydawanych przez nie decyzji. Słabością systemu jest to, że gdy podmioty zobowiązane chcą uniknąć udostępnienia informacji, mogą w nieskończoność przeciągać sprawę. Wprawdzie według prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (art. 149 par. 2): „Sąd (…) może (…) orzec z urzędu albo na wniosek strony o wymierzeniu organowi grzywny (…) lub przyznać od organu na rzecz skarżącego sumę pieniężną (…)”, ale rzadko sięgają po te rozwiązania, a jeśli już, to grzywna jest niska. Nie jest żadną przeszkodą, jeśli ktoś postanowi informacji nie udostępniać.
Dlatego sankcja karna przewidziana w art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej jest istotnym uzupełnieniem efektywnego zabezpieczenia prawa do informacji zawartego w art. 61 ust. 1 i 2 Konstytucji RP („Kto, wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi, nie udostępnia informacji publicznej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”).
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right