Artykuł
Pracodawca powołał się na odpowiedzialność społeczną i zwolnił za znęcanie się nad psem
Zrobił to, choć zdarzenie miało miejsce w czasie wolnym od pracy. Tym samym otworzył dyskusję, czy i w jakim zakresie można wymagać od podwładnego, by przestrzegał zachowań proekologicznych, w tym szanował zwierzęta
Pod koniec maja szerokim echem w mediach odbiło się zwolnienie pracownicy przez Przedsiębiorstwo Recyklingu Odpadów i Przetwarzania w Świątkowie na Dolnym Śląsku. Nietypowy był bowiem powód rozwiązania stosunku pracy - znęcanie się nad psem. O stanie zagłodzonego zwierzęcia poinformował Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt, publikując jego zdjęcia. Firma zwalniając pracownicę powołała się na odpowiedzialność społeczną oraz troskę o los zwierząt. W oświadczeniu opublikowanym przez spółkę w mediach społecznościowych czytamy, że jej zarząd wymaga, by jej pracownicy mieli wysokie standardy etyczne. Tylko tak bowiem da się budować dobry, odpowiedzialny biznes. Firma nie pozostaje gołosłowna i prowadzi także akcje charytatywne, skupując nakrętki do butelek. Zresztą coraz więcej firm promuje różnego rodzaju zachowania proekologiczne, podejmując konkretne działania albo przynajmniej deklarując się po „zielonej stronie”.
Czy zwolnienie pracownika z tego powodu, że jego działania w życiu prywatnym nie są zgodne z celami firmy, jest możliwe? A może tylko wtedy, gdy dochodzi do popełnienia przestępstwa, choć niestwierdzonego prawomocnym wyrokiem, jak w przypadku firmy ze Świątkowa? Prawnicy nie mają wątpliwości, że sprawa jest dyskusyjna i niejednoznaczna.
Rozwiązanie umowy za wypowiedzeniem...
- Tego rodzaju sprawy nie należą do obszaru, który nie łączy się bezpośrednio z zatrudnieniem pracownika. A więc z tym, w jaki sposób świadczy on swoją pracę na rzecz pracodawcy, tj. czy robi to z należytą starannością, efektywnie i sumiennie, czyli zgodnie z art. 100 k.p. Przymioty pracownika takie jak jego stosunek do zwierząt, ekologii czy wartości wyznawanych w życiu nie przekładają się wprost na to, jak dany pracownik wykonuje swoje obowiązki - zaznacza Izabela Zawacka-Rdzeń, radca prawny i partner w kancelarii Zawacka Rdzeń Prawo Przedsiębiorstw i HR, oraz dodaje, że omawiana sytuacja wydaje się być zbyt daleką ingerencją pracodawcy w sferę życia pracownika i na podstawie przepisów ogólnych kodeksu pracy trudno uznać takie działanie pracodawcy za prawidłowe.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right