Przedsiębiorcy jak prosumenci, ale nie wszyscy to honorują
Fryzjer czy mechanik nadwyżkę prądu wyprodukowanego z instalacji OZE może rozliczać korzystniej - jak konsument. Niestety przez lukę w przepisach niektórzy sprzedawcy energii na to nie pozwalają
Moda na panele fotowoltaiczne sprawia, że również wielu drobnych przedsiębiorców rozważa zakup takich instalacji. Tym bardziej że obowiązujące już od ponad roku przepisy pozwalają, by przedsiębiorcy, którzy posiadają stosunkowo niewielkie instalacje (o mocy do 50 kW), mogli uzyskać status prosumenta, a co za tym idzie, rozliczać się na korzystniejszych zasadach. Zainstalowanie paneli na warsztacie samochodowym czy salonie kosmetycznym mogłoby zatem okazać się niezwykle opłacalnym rozwiązaniem, bo nadwyżkę energii wyprodukowaną w sezonie letnim można byłoby na korzystnych zasadach odebrać z sieci jesienią czy zimą. Problem jednak w tym, że część firm nie jest w stanie zmusić swoich sprzedawców energii do podpisania tzw. umowy kompleksowej, a bez niej nie da się rozliczać kupna energii na zasadach przysługujących prosumentowi. Kłopoty mają przedsiębiorcy, którzy związani są umową z tzw. niezależnymi sprzedawcami energii, a nie sprzedawcami zobowiązanymi. Ale po kolei.
Zmiana korzystna, ale…