Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2021-05-11

Eko na skalę lokalną, efekt globalny

Kryzys klimatyczny jest faktem. I chociaż antropogeniczne pochodzenie globalnego ocieplenia nie stanowi już żadnej zagadki w świecie naukowym, jako społeczeństwo cały czas zachowujemy się tak, jakby ten fakt do nas nie docierał. Jakby ograniczenie emisji gazów cieplarnianych leżało w innych rękach – może sąsiada? Może rządu? Może Unii Europejskiej? A może również samorządu?

Oczywiste jest to, że ratowanie naszej planety wymaga wielkich kroków i zaangażowania wszystkich uczestników życia publicznego. Rezygnacji z węgla i zatrzymania wzrostu zapotrzebowania energetycznego, wprowadzenia rozszerzonej odpowiedzialności producenta za produkowane opakowania oraz wielu innych regulacji ustawowych i międzypaństwowych, ale również uświadomienia sobie, że ratowanie klimatu nie wydarzy się bez nas samych i ograniczenia naszego komfortu życia w dzisiejszym, szerokim rozumieniu tego słowa.

Małymi kroczkami

Co przez to rozumiem? Ograniczenie podróżowania. Zmiana wielu nawyków zakupowych, żywieniowych i życiowych. To przyzwyczajenie się do drobnych, powszechnych uciążliwości w zamian za… no właśnie za co? Na pewno nie za – minimalne przecież – gratyfikacje finansowe (jeśli kiedykolwiek będą). Może za ideę? Wyświechtane powiedzenie: „Myśl globalnie, działaj lokalnie” jest tutaj bardziej niż odpowiednie. Czy przez to, że posadzę facelię w ogródku, zobaczę jakąś różnicę? Ja sama z pewnością nie, ale jeśli w ramach globalnego myślenia wszyscy te facelie posadzimy, to dla wielu pszczół będzie to być zamiast nie być.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00