Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2021-04-18

Spodziewam się karykatury ROP

Jan Filip Staniłko: Niestety w Polsce realia są takie, że jak rząd nie przykręci firmom śruby regulacyjnej, to sytuacja nigdy się nie zmieni. Głównym wehikułem rozszerzonej odpowiedzialności producenta powinny być organizacje odzysku i to je należałoby uzdrowić

fot. Wojtek Górski

Jan Filip Staniłko, ekspert ds. polityki przemysłowej i gospodarki obiegu zamkniętego, w latach 2015-2020 dyrektor departamentu innowacji w resorcie rozwoju

Przed Polską wdrożenie unijnej dyrektywy dotyczącej plastiku (SUP) oraz pakietu odpadowego. Czy regulacje te odpowiadają skali wyzwania, jakim jest zalanie świata przez odpady z tworzyw sztucznych?

Z plastikiem jest trochę tak jak z emisjami CO2. Gdyby tylko Zachód - Europa i USA - stosował plastik, to problem można byłoby relatywnie łatwo opanować, gdyż społeczeństwa zachodnie są zasadniczo ekologicznie świadome. Zachód systematycznie redukuje uwalnianie do otoczenia plastiku. Tymczasem w Afryce, gdzie konsumpcja plastiku rośnie lawinowo, często nie ma żadnych systemów gospodarowania odpadami. W Azji z kolei można np. spotkać się z sytuacją, że plastikowe naczynia stosowane na statkach wycieczkowych po zużyciu trafiają wprost do morza i za takim statkiem ciągnie się plama śmieci. Biorąc zatem pod uwagę skalę zaśmiecenia mórz i oceanów przez odpady z tworzyw sztucznych, można powiedzieć, że jest już raczej za późno i interwencje podejmowane na poziomie UE to za mało, by sprostać wyzwaniu.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00