Artykuł
Czarnek nie może być demiurgiem świata akademickiego
Aleksander Temkin, przewodniczący Komitetu Kryzysowego Humanistyki Polskiej
Aleksander Temkin: Ewaluacja uczelni to istny Czarnobyl. Ręczne ustawianie parametrów jest nie do przyjęcia, ale przywrócenie stanu sprzed roku też jest niepożądane
Dzisiaj sejmowa komisja edukacji, nauki i młodzieży zajmie się planem wdrażania pakietu wolności akademickiej, a także zmianami w wykazie czasopism naukowych. Obie kwestie zostały ostro skrytykowane przez środowisko. Słusznie?
Słusznie. Ministerstwo Edukacji i Nauki sfaulowało listę czasopism, czyli wprowadziło do wykazu swoje propozycje bez konsultacji ze środowiskiem akademickim. Dlaczego? Bo nie szuka poparcia dla swoich rozwiązań. Być może uważa, że poparcia i tak nie znajdzie - to byłoby błędne założenie. Być może sądzi, że go nie potrzebuje - to też byłoby błędem. Takie zmiany muszą mieć choć minimalną legitymizację. Z jednej strony polityka naukowa jest strasznie sztywna, potwornie biurokratyczna, zmusza do posłuszeństwa wytycznym i do podporządkowania się wymogom, gdzie i ile publikować, uzależnia przyszłość i naukowców i ich instytucji. Ale z drugiej strony ta superbiurokratyczna polityka jest nieprzewidywalna i zmienna. Jeżeli więc zmieni się rząd, to obecne ustalenia mogą stanąć na głowie. Nie wszystkie jednak głosy krytyczne dotyczące zmian w wykazie czasopism są słuszne.
-
keyboard_arrow_right