Artykuł
Każdy członek spółdzielni może kandydować do rady nadzorczej
Niedozwolone jest ograniczanie prawa spółdzielcy do startu w wyborach do rady nadzorczej przez wymóg uzyskania rekomendacji jakiegokolwiek innego organu niż walne zgromadzenie
Uznał tak Sąd Apelacyjny w Warszawie. Przyznał tym samym rację spółdzielcy, który postanowił zakwestionować model wyboru członków rady nadzorczej oparty na przekazaniu części kompetencji walnego zgromadzenia organom statutowym - radom osiedli.
Kontrowersyjna zmiana
Sprawa dotyczy Spółdzielni Mieszkaniowej Bródno i zamieszania wokół wyborów przeprowadzonych w 2018 r. Jak już pisaliśmy w DGP - jako że sprawa urosła do rangi jednej z najgłośniejszych w polskiej spółdzielczości w ostatnich latach - niezadowoleni z poczynań władz mieszkańcy postanowili przejąć kontrolę nad radami osiedla, czyli formalnie najmniej istotnymi organami spółdzielni. W praktyce jednak najważniejszymi. To bowiem rady osiedla w 2019 r. zatwierdzały kandydatów do rady nadzorczej spółdzielni (statut przewiduje, że walne z każdego z czterech osiedli wybiera siedmiu członków rady nadzorczej spośród maksymalnie 10 kandydatów - selekcji kandydatów dokonują właściwe rady osiedli). A to rada nadzorcza decyduje o tym, kto będzie w zarządzie. Mówiąc najprościej: aby przejąć władzę w spółdzielni, trzeba najpierw mieć większość w osiedlach.
-
keyboard_arrow_right