Artykuł
Spready – brakujące pytanie w Sądzie Najwyższym
W miarę coraz większego zainteresowania mediów tematyką tzw. sporów frankowych, w przestrzeni publicznej coraz częściej można usłyszeć pojęcia znane dotąd bardziej z dealing roomów bankowych niż ze szklanego ekranu. I tak do mowy niemalże potocznej przeniknęło pojęcie spreadu walutowego czy też związanej z nim tzw. klauzuli kursowej (nazywanej też przez media klauzulą spreadową).
Czym ona właściwie jest? Najprościej rzecz ujmując, jest to zapis umowy odsyłający do stosowanych przez bank kursów walutowych. Postanowienie to należy wyraźnie odróżnić od tzw. klauzuli walutowej, wprowadzającej odniesienie kredytu do waluty obcej (poprzez tzw. indeksację lub denominację waluty kredytu). Rozróżnienie to znalazło swoje odzwierciedlenie w sprawie Dunai (C-118/17), na gruncie której Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej potraktował te dwie klauzule jako oddzielne postanowienia umowne, poddawane niezależnej analizie prawnej. Obecnie sądy powszechne nie wątpią w dopuszczalność stosowania klauzul walutowych w umowach kredytu hipotecznego. Jako nieprzesądzona rysuje się nadal kwestia posługiwania się w umowach klauzulami kursowymi.
-
keyboard_arrow_right