Artykuł
Tylko gruntowne zmiany uratują gospodarkę odpadami
Bez spójnej i całościowej reformy rynku nie uda się nam zbliżyć do celów gospodarki obiegu zamkniętego. Dziś branża stoi w inwestycyjnym i legislacyjnym rozkroku. Płacimy za to wszyscy.
Mimo poprawy selektywnej zbiórki, recykling wciąż kuleje, a do osiągnięcia ustalonych przez UE poziomów ponownego wykorzystania surowców wciąż jest nam daleko. Co gorsza, koszty zagospodarowania odpadów dalej rosną i nie zanosi się, by ten trend miał się szybko odwrócić.
- System się nie sprawdza, a dotychczasowe reformy nie przyniosły znaczącej poprawy. Potrzebujemy pilnych i gruntownych zmian; wizji, która obejmie cały rynek na wiele lat do przodu - przekonują.
Co ważne, nie możemy z tą rewolucją zbyt długo zwlekać. Zwłaszcza że na legislacyjnym horyzoncie widać już kolejne trudne reformy, które nieuchronnie przemodelują rynek. Czeka nas bowiem nie tylko wdrożenie nowego modelu ROP, ale też implementacja dyrektywy o jednorazowych plastikach (tzw. dyrektywa SUP, od single-use plastics) i konieczność sprostania rosnącym wymogom dotyczącym redukcji wytwarzanych odpadów i selektywnego zbierania kolejnych frakcji, między innymi tekstyliów.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right