Artykuł
Kilka słów o senackim kompromisie dla rządu i branż zamkniętych
Epidemia i związane z nią niedogodności są z nami już na tyle długo, że wielu z nas zdążyło się do nich przyzwyczaić. Tak jest m.in z kolejnymi zakazami prowadzenia działalności gospodarczej. W większości przypadków godzimy się na nie, uznając, że ich wprowadzanie jest konieczne dla ochrony zdrowia publicznego i utrzymania wydolności systemu opieki zdrowotnej. Nie zawsze jednak dostrzegamy, że ciężar tych obostrzeń nierówno dotyka przedsiębiorców. Dla pewnych z nich jest to szansa na dynamiczny rozwój, dla innych - zupełnie odwrotnie. I tak cieszy nas udany debiut InPostu na giełdzie w Amsterdamie, ale martwi też, że w tym samym czasie za sprawą pandemii dokonuje się agonia branży gastronomicznej, hotelowej czy fitness.
Mamy lockdown - radź sobie sam