Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2021-01-17

FELIETON NA KONIEC

Bez paragrafów

Trzeba pamiętać słowa Seneki Młodszego: „czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd”

Tego felietonu miało nie być. Napisałem już inny styczniowy felieton, prawie go przesłałem do redakcji, aż tu nagle… Wydarzyło się coś, co spowodowało przesunięcie na drugi plan kwestii związanych z prawem.

Zadziałałem pod wpływem mocnego wzburzenia. Imperatyw był tak silny, że nie mogłem się powstrzymać. Cóż to było? Wiadomość, że pewna nieuprawniona grupa osób zaszczepiła się ponadlimitowo na COVID-19. Kilkanaście tygodni wcześniej, w prywatnej rozmowie stwierdziłem, że przeprowadzenie szczepień w tak gigantycznej skali będzie wyzwaniem dla rządzących, ale nie tylko. Będzie wyzwaniem społecznym. Próbą dyscypliny, uporządkowania, poddaniem się określonym regułom postępowania. Jednocześnie sądziłem, że nie obędzie się bez załatwiania, kombinowania, chachmęcenia szczepionkami.

Założona logika działań ze strony rządu odpowiedzialnego za szczepienia była oczywista: ustalono określone grupy: 0, 1, 2 itd., które w kolejności, według pewnego systemu będą zaszczepione. Na etapie ustalania reguł można było jeszcze dyskutować, choć chyba nikt nie podważał idei: najpierw medycy, potem osoby najbardziej zagrożone itd. Moje obawy dotyczące przeprowadzenia szczepień dotyczyły przede wszystkim tego, czy homo sovieticus został już wypleniony z naszego narodowego organizmu. Elementem homo sovieticus jest załatwianie, kręcenie, wpychanie się. Ciekawy byłem, czy szczepionka ratująca życie nie tylko pojedynczym osobom, ale decydująca o stanie funkcjonowania populacji, będzie „schabem” podawanym spod lady, czy też potrafimy stanąć w kolejce i czekać, czy czyjś wirus będzie lepszy niż mój? Czy potrafimy być częścią społeczeństw rozwiniętych, gdzie obowiązują zasady; ważny polityk czeka na swoją kolej, mimo że może dostać coś spod lady. Z drugiej strony, przecież nie jest wykluczone inne podejście i przyjęcie, że ważne osoby w państwie, ze względu na swoją rolę zostaną zaszczepione na początku. To też akceptuję, jeżeli zasady są jasne i czytelne.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00