felieton
Taryfy progresywne – pozorna szansa na tańszą wodę
Ministerstwo Infrastruktury na początku stycznia 2025 r. przedstawiło projekt nowelizacji ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (dalej u.z.z.w.). Zawarto w nim m.in. propozycję wprowadzenia progresywnych taryf wodociągowych – ceny i stawki opłat dla nieruchomości mieszkalnych rosłyby wraz z przekraczaniem ustalonych progów zużycia wody na jednego mieszkańca. Propozycja ta, jak się wydaje, jest modyfikacją zgłoszonego kilka miesięcy temu przez przedstawicieli ministerstwa pomysłu „pierwszego metra sześciennego wody za złotówkę”, a mówiąc bardziej górnolotnie – próbą urzeczywistnienia idei wody jako prawa, nie zaś towaru.
Jak wynika z uzasadnienia do nowelizacji, celem projektodawców było wprowadzenie „możliwości zróżnicowania cen i stawek opłat określonych w taryfie dotyczącej zbiorowego zaopatrzenia w wodę w zależności od liczby osób zamieszkałych w poszczególnych nieruchomościach mieszkalnych oraz lokalach, mając na uwadze potrzebę zachęcenia mieszkańców do racjonalnego korzystania z wody lub zapewnienie wody po niższych cenach dla gospodarstw domowych zaspokajających podstawowe potrzeby egzystencjalne gospodarstwa domowego”.