rozmowa
Umowa z Ameryką Południową pobudzi handel i produkcję
Ziędalski: Zyskać mogą polscy producenci odzieży, maszyn, części samochodowych, chemii i farmaceutyków
Jak – jako liberałowie gospodarczy – oceniacie w FOR otwarcie handlu UE z rynkami Ameryki Południowej?
Liberalizację zasad wymiany handlowej zawsze oceniamy pozytywnie. Umowa z rynkami Mercosuru to krok w dobrą stronę, bo otwiera europejskim producentom drzwi do prawie 300 mln potencjalnych konsumentów. Nie rozumiem obaw, jakie zgłaszają niektóre branże czy kraje. Doświadczenia z poprzednio zawieranych umów pokazują, że tego typu porozumienia pobudzają handel, a więc i produkcję. Zbliżone argumenty podważające opłacalność umowy podnoszone były chociażby przy porozumieniu handlowym z CETA. Po pięciu latach obroty handlowe między UE a Kanadą wzrosły o 30 proc., a unijny eksport – o 26 proc., a i tak umowa z CETA funkcjonuje w okrojonym wymiarze, bo nie wszystkie kraje ją ratyfikowały. Beneficjentem tego porozumienia była m.in. polska branża drzewna. Podobnie wyglądają obserwacje ekonomistów po wejściu w życie umowy handlowej z Japonią – po trzech latach unijny eksport na tamten rynek wzrósł o 14 proc., a całe obroty o 9 proc.