Artykuł
wspólnota
UE chce zdobywać nowe rynki, stolice pytają o koszty
UE w świetle zwycięstwa wyborczego Donalda Trumpa i potencjalnych amerykańskich ceł na europejskie towary próbuje sfinalizować umowę handlową z Mercosurem – czterema krajami Ameryki Południowej. Paryż i Warszawa zapowiadają sprzeciw
Już dziś przedstawiciele unijnych instytucji i części państw członkowskich spotkają się w Rio de Janeiro na szczycie G20, gdzie może nastąpić postęp w rozmowach o umowie UE z Mercosurem, czyli Brazylią, Argentyną, Urugwajem i Paragwajem. Treść umowy handlowej została wynegocjowana już kilka lat temu, ale jej ratyfikację wstrzymała oficjalnie wycinka Puszczy Amazońskiej prowadzona przez byłego prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro. Od czasu dojścia do władzy ponownie Luli da Silvy UE próbuje wznowić dyskusję o ratyfikacji umowy handlowej, do której może zostać dołączona też druga – stowarzyszeniowa z czterema wspomnianymi państwami. Celem jest stworzenie jednej z największych stref bezcłowych na świecie, z rynkiem dla ponad 700 mln konsumentów. – Jeśli nie zawrzemy z nimi umowy handlowej, to ta pustka zostanie wypełniona przez Chiny – stwierdziła niedawno przyszła szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas.