Artykuł
berlin
Niemcy pójdą do urn już w lutym
Najważniejsze niemieckie partie porozumiały się w sprawie przyspieszonych wyborów – Olaf Scholz ugiął się pod presją chadeków i zdecydował, że jeszcze szybciej poda się do dymisji. Głosowanie wotum zaufania dla jego mniejszościowego rządu prawdopodobnie w tym roku
Ustępujący rząd od początku był eksperymentem, na zdjęciu kanclerz Olaf Scholz
Ostatnie dni kanclerz Niemiec i lider już mniejszościowej koalicji rządzącej Olaf Scholz poświęcił na konsultacje terminu głosowania wotum zaufania ze swoim głównym rywalem i być może wkrótce politycznym partnerem Friedriechem Merzem – szefem CDU. Stawką rozmów było przyspieszenie zmian na szczytach władzy w Berlinie po wykluczeniu z rządu liberałów z FDP i w konsekwencji utracie większości przez obecny gabinet Scholza. Początkowo kanclerz chciał przeprowadzić głosowanie wotum zaufania swojego mniejszościowego rządu w połowie stycznia, w wyniku czego wybory odbyłyby się najpewniej w marcu lub na początku kwietnia. Rządzący postanowili jednak nie przedłużać trwającego kryzysu i Niemcy oddadzą głos w wyborach parlamentarnych znacznie wcześniej, bo już 23 lutego.