Artykuł
waszyngton
Polonia głosuje tak jak inni Amerykanie
Stecuła: W Polsce panuje stereotyp, że amerykańska Polonia to osoby biedniejsze, które pracują w fabrykach i mieszkają w polskiej dzielnicy. To nieprawda
Doroczna Parada Pułaskiego w Nowym Jorku
Dick Morris, polityczny strateg Billa Clintona, mówił, że nie ma czegoś takiego, jak polski głos w wyborach w Stanach Zjednoczonych. Miał rację?
W pewnym sensie tak, bo Polonia nie głosuje jako blok wyborczy. Myśląc o bloku, często myślimy o czarnoskórych wyborcach, którzy głosują na demokratów. W 2020 r. tak zrobiło 92 proc. z nich. Polonia taka nie jest, choć głosowała blokowo dawniej, na przełomie XIX i XX w. Bycie częścią Polonii wiązało się z przynależnością do związków zawodowych i Partii Demokratycznej. Emigranci, głównie w dużych miastach, bo wtedy tam ludzie przyjeżdżali, pracowali w fabrykach i byli katolikami. Jedyną opcją polityczną byli dla nich demokraci, bo republikanie opowiadali się za bogatymi protestantami. Podobna historia dotyczyła emigrantów z Włoch czy Irlandii. Zmieniło się to po Jałcie. Wówczas przekaz antykomunistyczny zaczął mocniej przemawiać do dużej części Polonii, szczególnie za czasów Ronalda Reagana. Ludzie głosowali na swojego kongresmena, który był np. demokratą z Michigan, ale na republikanina na prezydenta, bo trafiał do nich ten antykomunistyczny rys. Od tamtego czasu Polonia głosuje mniej więcej tak jak statystyczny Amerykanin. Z naszych badań wynika, że w latach 2008 i 2012 wygrał wśród niej Barack Obama, później Hillary Clinton oraz Joe Biden.