Artykuł
rozmowa
Rządzący rozczarowali kobiety i młodzież
Albo rząd zdecydowanie zmieni sposób sprawowania władzy, albo tylko czekać, kiedy do sterów wróci PiS – mówi socjolog Przemysław Sadura
Dziś rocznica wyborów parlamentarnych, liderzy partii koalicyjnych dokonali już pierwszych podsumowań. Szymon Hołownia nawet przeprosił za to, czego koalicja nie dowiozła przez ten rok. Jest za co przepraszać?
Skoro rzucił się do przepraszania, to pewnie czuje, że jest. Ale myślę, że to gołym okiem widać, bo o wyniku zeszłorocznych wyborów zadecydowała bardzo wysoka frekwencja, zwłaszcza w grupach, które do tej pory nie głosowały tak często. Chodzi przede wszystkim o elektorat młodzieżowy i kobiecy, który poszedł głosować z niechęci do PiS, rozczarowany ośmioma latami rządów partii nawet nie konserwatywnej, tylko tradycjonalistycznej w tej światopoglądowej części swoich postulatów i praktyki politycznej. Młodzi i kobiety poszli głosować trochę na zasadzie wahadła, z nadzieją, że odchyli się teraz w zupełnie inną stronę. Okazało się jednak, że niewiele się w tych kwestiach: praw kobiet, aborcji czy praw osób LGBT wydarzyło.