Artykuł
opinia
Poradzimy sobie z nielegalną migracją. Za dwa lata
Przywrócenie kontroli na wszystkich granicach Niemiec jak w soczewce skupia problemy z europejskim, wspólnym podejściem do nielegalnej migracji. Decyzja rządu Olafa Scholza jest pośrednio oskarżeniem wobec niewydolności unijnej polityki migracyjnej, która w największej mierze była od ponad dekady kształtowana przez Berlin. To także wyraz braku zaufania do swoich sąsiadów. Niemcy uważają, że padają ofiarą wtórnej nielegalnej migracji – chodzi ich zdaniem o sytuację, w której dana osoba przekracza granicę UE w innym państwie (np. na granicy polsko-białoruskiej), a następnie przedostaje się na zachód. Berlin, po pierwsze, nie poinformował innych państw o swoich zamiarach, po drugie, kolejny raz przedłuża „tymczasowe” kontrole, które powoli stają się permanentne.