Artykuł
zdrowie
Lepiej zapobiegać, niż leczyć
Białkowski: W Polsce system ochrony zdrowia nie jest tylko publiczny, nie jest tylko prywatny, jest mieszany. I uważam, że to jego duża zaleta
Artur Białkowski, członek zarządu Medicover, dyr. zarządzający ds. usług biznesowych w rozmowie z Dominiką Sikorą, zastępcą redaktora naczelnego DGP
Jaki pana zdaniem jest potencjał prywatnego sektora opieki zdrowotnej w Polsce?
W Polsce mamy do czynienia z rynkiem, na którym są gracze zarówno prywatni, jak i publiczni. I bardzo dobrze, mamy większą konkurencję, mamy więcej podmiotów, które inwestując w rozwój, wyznaczają kierunki rozwoju również dla sektora publicznego. Natomiast nie wszyscy zdają sobie sprawę, że sektor publiczny w dużej mierze jest też sektorem prywatnym. Wiem, że to brzmi dziwnie, ale jeśli spojrzymy na podmioty świadczące podstawową opiekę zdrowotną, to ponad 90 proc. tych firm jest prywatna, ale finansowana z pieniędzy publicznych, czyli przez Narodowy Fundusz Zdrowia. W związku z tym powiedzmy to jasno – w Polsce system ochrony zdrowia nie jest tylko publiczny, nie jest tylko prywatny, jest mieszany. I uważam, że to jego duża zaleta.
Pan ten system rozumie, ale przeciętny Kowalski ma prawo się w tym gubić. Pacjenci nie wiedzą, dlaczego idąc do konkretnej lecznicy, muszą zapłacić z własnej kieszeni, a idąc gdzie indziej, nie muszą, mimo że to też prywatna placówka.