Artykuł
środowisko
Spór o trociny
Pozostałości z przemysłu drzewnego mają trafić przede wszystkim do producentów płyt drewnopochodnych. Elektrociepłownie obawiają się, że to uniemożliwi im spełnienie celów OZE
Producenci energii, aby uzyskać zielone certyfikaty czy wsparcie, muszą zadeklarować, że używają tylko drewna energetycznego
Prace nad rozporządzeniem uszczegółowiającym definicję drewna energetycznego unaoczniły konkurencję między producentami płyt drewnopochodnych a energetyką o odpady drzewne i produkty uboczne powstałe z przetworzenia drewna. O rządowym projekcie, do którego DGP dotarł jako pierwszy, pisaliśmy na początku lipca.
Prace nad ostateczną wersją rozporządzenia jeszcze trwają. – Analizujemy dokładnie wszystkie uwagi. To rozporządzenie ma wesprzeć przemysł drzewny – mówi Mikołaj Dorożała, wiceminister klimatu i środowiska.
Definicja drewna energetycznego wpływa na to, kiedy jego spalenie może zostać uznane za odnawialne źródło energii. Według sierpniowej wersji dokumentu nie uwzględniono trocin, wiór czy zrębków.