Artykuł
ustrój
Kryzys w sądach dyscyplinarnych
W prawie wszystkich jednostkach mających wymierzać sprawiedliwość dyscyplinarną sędziom nie ma szefów. Taka sytuacja trwa już ponad trzy miesiące
Kadencja niemal wszystkich prezesów sądów dyscyplinarnych przy sądach apelacyjnych wygasła 30 czerwca. Wówczas skończyły się bowiem kadencje prawie wszystkich sędziów orzekających w tych sądach. W związku z tym 4 i 12 lipca minister sprawiedliwości powierzył obowiązki sędziego sądu dyscyplinarnego najpierw 52 osobom, a następnie 72. Spośród nich I prezes Sądu Najwyższego powinien wskazać prezesów. Do dziś tak się jednak nie stało.
– Jeżeli prof. Małgorzata Manowska uważa się za I prezesa SN i na innych polach wykonuje tę funkcję, to nie widzę żadnych podstaw do tego, aby w tym akurat przypadku mogła się uchylać od wywiązywała się ze swoich ustawowych obowiązków – komentuje Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”. I dodaje, że trzeba zrobić wszystko, choć oczywiście w granicach prawa, aby zapewnić ciągłość działalności pierwszoinstancyjnego sądownictwa dyscyplinarnego.
-
keyboard_arrow_right